Geoblog.pl    odol    Podróże    Amsterdamskie noce, bardziej swiadomie    Zwiedzanie i w droge.
Zwiń mapę
2010
12
sty

Zwiedzanie i w droge.

 
Wielka Brytania
Wielka Brytania, Newcastle upon Tyne
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1539 km
 
Budzik wdziera sie w sen nieznosnie. Trzeba wstawac. Szybki prysznic, troche przeciagania i jestesmy gotowi do zejscia na sniadanie. Sniadanie jest wliczone w cene i jest w postaci bufetu. Co dziwne, pomimo wielu gosci w hotelu, na sniadaniu jestesmy sami. Widocznie wszyscy wczoraj mieli dobre imprezy i dzis nie chce sie nikomu ruszac z lozka.
Po sniadaniu jeszcze godzina lezenia i nic nie robienia, uwielbiam to.
Wypoczeci i spakowani ruszamy dalej. zaopatrzeni w mape kierujemy sie w na Woterloo Plein. Jest to plac oddalony o okolo 15 minut piechota od centrum ale naprawde warto tam isc.Na placu tym miesci sie targ gdzie mozna kupic doslownie wszystko, Przerozne pamiatki, koszulki, czapki, plyty i rozne roznosci. Polecam kazdemu kto bedzie w okolicy bo jest to naprawde miejsce warte odwiedzenia. Poza tym, co prawda przez zupelny przypadek, trafiamy na targ kwiatow gdzie mozna kupic chyba wzystkie istniejace na swiecie odmiany tulipanow po calkiem nie amsterdamskich cenach..
Specerkiem, droga okrezna, zwiedzajac zaulki, przekraczajac kanaly, przeciskajac sie waskimi uliczkami docieramy do Centraal Station. Jest 13.30 wiec powoli trzeba wracac po samochod zeby nie zaczela sie koleja doba na parkingu, Sprawdzamy jeszcze pociag do Warszawy, bo jeden ze wspoltowarzyszy wraca nim do domu. Pociag odjezdza o 19.06 z peronu 11. Bilet kosztuje 29 euro kupiony odpowiednio wczesniej. W relacji przeciwnej (WAW-AMS) tyle samo. Obydwa bilety mozna kupic w Warszawie a promocja ta nazywa sie SparNight.
Zegnamy sie i kierujemy do tramwju nr 26. Teraz juz tylko we dwoje. Czeka nas tylko przejazd do portu w Ijmujden (okolo 20km) i to koniec jazdy na dzisiaj. Dalej prom do Newcastle, na ktory udaje sie nam wjechac dosyc szybko bo juz o 16. Zeby bylo weselej nasz samochod, ktory niestety w Niemczech zgubil reczny, jest jedynym samochodem, ktory nie stoi na plaskiej powierzchni! Jak pech to pech, coz moze pozostawinie go na "jedynce" wystarczy.
Dzisiejsza noc tez na szczescie spedzimy w lozkach.
Prom odplywa o godz 17.30 a dociera do Newcastle o 9.30 nastepnego dnia. Koszt to 65 funtow za kabine dwuosobowa bez okna (rezerwowane kilka miesiecy wczesniej) plus oplata za samochod 60 funtow. W cenie nie ma wyzywienia. Mozna zjesc sniadanie w cenie 15 euro, ktore jest takze w postaci bufetu. Kabina standardowa, pietrowe lozko, prysznic, wc, radio, lustro itp. Prom czysty, sklepy dobrze zaopatrzone ale ceny juz dawno chyba nie maja nic wspolnego z tanimi bezclowymi zakupami.
Paradoksem jest tylko moj stosunek do spania na promie. Z jednej strony - uwielbiam to. Bujanie jest tak mile, ze wystarczy sie polozyc i czlowiek nawet nie wie kiedy usnie, strasznie to lubie. Z drugiej jednak strony klimatyzowane powietrze to nie jest to co chce wdychac cala noc. Jest tak okropnie suche, ze po przebudzeniu jedyne czego potrzebuje to butelka wody.
Coz, jeszcze jedna mysl, czy samochod jeszcze stoi, czy moze juz sie stoczyl na Skode Fabie stojaca za nim, i spac.
Jutro zaczynamy jezdzic po lewej stronie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
odol
Michal Odolczyk
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 21 wpisów21 0 komentarzy0 16 zdjęć16 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
10.12.2009 - 10.12.2009